plcsenfrdeitlvltptruskessvuk

Ekoprzygoda, nowoczesny portal o ekoturystyce, bio żywności i energii odnawialnej.

Położony w Azji Środkowej Kirgistan podjął wyzwanie, by w ciągu najbliższych 10 lat przejść w 100 proc. na ekologiczne rolnictwo.

Parlament Kirgistanu ogłosił rządowe plany przekształcenia tamtejszego rolnictwa w kierunku modelu, który jest całkowicie ekologiczny – donosi Sustainable Pulse. Dastanbek Djumabekov, przewodniczący Jogorku Kenesh (parlamentu) Kirgistanu, przedstawił rządowy plan, który zakłada, że w ciągu 10 lat cała produkcja rolna w Kirgistanie będzie w 100% naturalna i pozbawiona chemicznych środków ochrony roślin.

Zgodnie z rozporządzeniem kirgiskim rolnikom nie będzie wolno stosować agrochemikaliów, pestycydów, substancji syntetycznych, hormonów, regulatorów wzrostu, dodatków paszowych, GMO, czy antybiotyków. By chronić swoje plony rolnicy będą mogli polegać wyłącznie na nawozach organicznych i certyfikowanych produktach do ochrony roślin.

W 2014 r. Kirgistan stał się jednym z pierwszych krajów na świecie, które zakazały uprawy GMO wraz z importem i sprzedażą wszystkich produktów GMO. Zakaz ten został później złagodzony, pozwalając na import produktów, w których obecność GMO wynosi mniej niż 0,9 proc. Próby wprowadzenia w pełni ekologicznej produkcji rolnej są już podejmowane w innych częściach świata. W 2013 roku Himalajskie Królestwo Bhutanu ogłosiło, że do 2020 roku ma zamiar stać się w pełni ekologicznym krajem poprzez wprowadzenie zakazu sprzedaży sztucznych nawozów i pestycydów.

Z wszystkich państw Azji Centralnej Kirgistan jest najbardziej otwarty. Nie ma obowiązku wizowego. Kraj jest demokratyczny, wolnorynkowy i bezpieczny. Śmiało można jechać!

Mało kto z Europy wybiera się specjalnie do Kirgistanu. No chyba, że miłośnicy górskich trekkingów i popularnych tu rajdów konnych. Albo ktoś, kto chce oderwać się od zachodnich uwarunkowań i pomieszkać pół roku w jurcie. (To się zdarza, w jednym z obozowisk rozłożonym na kompletnym pustkowiu spotkałem Niemca. Przyjeżdża tu od lat, spędza całe la to, a żyje z eksportu tradycyjnych, ręcznie robionych jurt).

Najważniejsze są góry. Piękne, olbrzymie i dzikie. A zaraz po nich jezioro Issyk-kul. Zajmują ponad 90 proc. terytorium kraju!

Największą wysokość ma położony na południowym wschodzie kraju łańcuch górski Tienszan. Tu znajduje się najwyższa góra Kirgistanu – Szczyt Zwycięstwa, 7439 m n.p.m.

Drugą szeroko znaną górą jest Szczyt Lenina (7134 m n.p.m.) przez Tadżyków zwany Szczytem Awicenny. Leży na granicy z Tadżykistanem.

Stolica Kirgistanu jest Biszkek. Miasto szybko się rozrasta. W 2010 w Biszkeku mieszkało około 900 tys. Dziś już 1,3 mln! Tak jak w wielu innych rozwijających się krajach, tak i tu, ma miejsce gwałtowny napływ ludności z terenów wiejskich. Stolica daje aż 40 proc. PKB! Średnia pensja w stolicy: 200 – 300 USD (stan na 2014 rok).

Dużą wartością Kirgistanu jest wielokulturowość. Żyją tu przedstawiciele 154 narodowości i grup etnicznych! Poza Kirgizami sporo jest Uzbeków (650 tysięcy) i Rosjan (500 tys.). Bardzo interesującą grupą są Dunganie, czyli mniejszość chińska wyznająca islam (55 tys.). W Karakole uwagę turystów przyciąga ich zabytkowy meczet.

Kto będzie zadowolony z wyjazdu do Kirgistanu? W pierwszej kolejności miłośnicy gór, trekkingu i konnych wycieczek. Poszukiwacze tradycji, nieznanych nikomu grup etnicznych i oryginalnego folkloru (dobrze funkcjonuje tu rękodzieło, np. wytwarzane tradycyjnymi metodami wojłokowe jurty i ich ozdoby). Zwolennicy wyjątkowych, miejscowych potraw, poza ogólnie znanymi i pysznymi mantami i samsami, trafimy tu na coś tak niepowtarzalnego jak zupa gotowana z wszystkich wnętrzności barana. Macie ochotę na ciekawą egzotykę? Polecam Kirgistan.

Żrodło: https://www.ekologia.pl/, oraz https://krzysztofmatys.pl/2316-kirgistan-informacje-dla-turysty/